wtorek, 3 marca 2015

Beskid Sądecki zimą

6 godzin marszu w śniegu ledwo przetartym szlakiem z ciężkim plecakiem bez wcześniejszego przygotowania, to zdecydowanie za dużo ;)
Naszym celem było schronisko na Przechybie w którym nocowaliśmy. Początkowo mieliśmy wyjść z Kosarzysk i zgarnąć 2 towarzyszy z schroniska na Niemcowej, ale ze względu na opóźniony wyjazd z Krakowa wyszliśmy z Rytra i spotkaliśmy się wszyscy w miejscu docelowym.

Brak komentarzy: